niedziela, 6 grudnia 2015

Mikołajkowe prezenty #1- Chelsea

Siemanko ! Jak tam leci? Dziś rano nawiedził mnie ' Mikołaj ' pod postacią rodziców XD W tym poście , jak też obiecywałam pokażę zestaw który dostałam. Będzie to #1 ponieważ nie zdążyłam obfotografować jeszcze wszystkiego  bo mój 'kochany' aparat jak na złość się rozładował. Wieczorem idę  do babci i chyba tam też coś dla mnie będzie, dlatego powinny ukazać się takie 3 posty :) Na życzenie moge zrobić dokładny opis :) Nie zwlekając zapraszam do czytania !
Na początek króciutkie wprowadzenie:
* Breyer Classics 61052 - Show Jumper Chelsea
Lalka:
Chelsea zostałą ubrana w czerwoną kamizelkę z czarnymi wstawkami oraz kołnierzykiem ( zapinana w rzeczywistości na zatrzask) , biały podkoszulek, czarne oficerki, toczek oraz biało- szare bryczesy. Oczy ma zielone, a włosy brązowe. Została bardzo dokładnie wykonana.
Akcesoria:
Siodło ma regulację na popręgu, ogłowie na wszelkich paskach. Są w kolorze ciemno brązowym ( jak gorzka czekolada xd ) z srebrnymi dodatkami. Czaprak natomiast jest biały , na brzegach obszyty czerwoną wstążką.
Ogółem zestaw bardzo fajnie się prezentuje :) Goraco polecam !


                                                                     ********
Był Mikołajkowy poranek. Konie leniwie pasły się na padokach, poranne promienie słońca przedzierały się przez gałęzie drzew. Pan Marek i Justyna pili malinową herbatkę w biurze, przeglądając codzienną prasę. - Dziś przyjeżdża ta 'nowa' ? -zapytałą Justyna. - Powinna być za kilka minut - odparł pan Marek zerkając na zegarek. - Widziałeś już świąteczne oferty na akcesoria dla koni? - Tak- wyjrzał zza gazety- zamówiłem już zestaw szczotek na wiosnę. - Przydadzą się , i to bardzo. W końcu ogarnąć tyle koni zrzucających tony sierści  to niezłe wyzwanie . . .
Nagle ktoś zapukał do gabinetu. Była to nasza nowa wolontariuszka Kamila, która przyjechała wraz ze swoją kotką- Ruby. Będzie pomagała w naszej stajni oraz opiekowała się swoją  klaczą - Lady Merry.  Dzisiaj odbyła na niej pierwszą jazdę , prezentując swoje umiejętności przed panem Markiem.

Na początek jazda na oklep. - Nie mam na razie żadnych zastrzeżeń . . . plecy proste , pięta w dół , kolana przy siodle . . .
 Rozgrzewka . . .
- Widzę że na oklep radzisz sobie bardzo dobrze, zobaczymy teraz jak z siodłem.

- Teraz wyjedź poza ujeżdżnię  . . .
I zagalopuj . . .

- Bardzo ładnie jeździsz, nie zauważyłem żadnego błędu , świetnie!- Bardzo dziękuję. Justyna poczuła się nieco zazdrosna. - Możesz rozsiodłać konia i zaprowadzić do boksu.


 - Twoje umiejętności są bardzo dobre, myślę że na wiosnę wystartujesz w zawodach reprezentując naszą stajnię. - Oh, dziękuję ! - Kamila była pod wrażeniem że aż tak dobrze jej poszło. - A ja ?! - zapytała pretensjonalnie Justyna. - Chyba pozwolisz aby tym razem Kamila wystartowała w zawodach, prawda? -No... dobrze ... - powiedziała Justyna i poszła do biura. 
*********
Mam nadzieję że się podobało :) 
NaRkA ! :*
Roxy

3 komentarze:

  1. Bardzo fajne opowiadanie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Akcesoria śliczne
    a opowiadanie cudne ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne opowiadanko :) zazdroszczę siwego breyerka ^^
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń